piątek, 1 maja 2015

Moje życie , problemy i plany

 
                                                Piątek 1 maja

Przez całe życie, od kąt  pamiętam robiłam to co ktoś chciał ,nie to co ja chciałam robić.Zawsze na pierwszym miejscu były problemy innych,musiałam  wysłuchiwać i doradzać ,ale gdy ja do kogoś chciałam iść zbywali mnie mówiąc ,że nie mają czasu albo powiedzieli zwykłe ,,współczuje,, i znów zaczynał się ich temat. W szkole panowała zasada ,że jeśli nie masz markowych ciuchów i bogatych rodziców jesteś nikim ,jesteś wyrzutkiem społeczeństwa nic nie wartym śmieciem którym można się bawić.W młodszych latach mojego dzieciństwa nikt mnie nie zauważał a jeśli już zauważył śmiał się i krytykował .Po kilku latach można powiedzieć , że przywykłam do zaczepek pomogła mi w tym moja teraz najlepsza przyjaciółka -Oliwia.
Oliwia jest osoba której można powierzyć każdy i choć jest czasem bardzo irytująca jest wspaniałą przyjaciółką .To właśnie ona pomogła mi uwierzyć w siebie i  przez długi okres czasu odciągała mnie od durnych pomysłów  których no nie powiem trochę było ale ,że ja to ja zbytnio jej się to nie udawało .
Po pewnym czasie poznałam bliżej także trójkę chorych psychicznie dziewczyn-Sylwie,Natalie i Madzie.
Wszystkie razem tworzyłyśmy grupę pięciu osób które nie powinny długo przebywać w jednym pomieszczeniu w pozytywnym sensie .Zespół One Direction zbliżył nas do siebie jeszcze bardziej , ta piątka debili zawróciła nam w głowach doszczętnie.Następnym zespołem był jak to mówi mama od Oliwi fajf sekondo of sumer (5 seconds of summer) i trzeci zespół Green Day o tak o nich Oliwia potrafi gadać godziinammiiiii.Powiem szczerze jest to czasem strasznie irytujące ale wynagradzam to ciągłym gadaniem o Niallu (1D)I o tym ,że wiecznie jestem głodna.Zapewne osoba która to właśnie czyta myśli ,aaleeee  nuuddaaa i powiem jedno nie obchodzi mnie to ,postanowiłam pisać mój internetowy,,pamietnik,,ponieważ osoby które to czytają(jeżeli w ogóle takie są|)nie znają mnie .Robię to bo lubię zawsze wolałam napisać coś publicznie niż na kartce no i to chyba na tyle ;)

                                                                                                       

                                                                                             

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz