sobota, 2 maja 2015

Nowe horyzonty

                           Sobota 2 maja
     

Dzień jak co dzień widzisz  tych samych ludzi, te same znajome twarze i fałszywe mordy.Nic w tym dziwnego chyba ,że jak na złość co minute widzisz  swoją byłą ,, przyjaciółkę,, bo tak jej nazwać nie można no bo kto śmie nazywać się swoją przyjaciółką  a na każdym kroku nabija się z Ciebie i mówi komu popadnie twoje najskrytsze sekrety? ,wracając na każdym kroku ją widziałam ugh...tylko wyobraz sobie ,że gdzie nie wyjdziesz to spotkasz osobę której sam widok przyprawia  Cię o mdłości .Na szczęście mama robiła dziś grilla i przyszła moja starsza siostra Sandra (25lat) ze swoimi dziećmi (jej jestem ciocią) ,była też moja druga siostra Sonia z chłopakiem Mateuszem który swoją drogą straszne mnie  denerwuje no ale cóż bywa.Teraz siedzę sama w domu i nie mając nic lepszego do roboty siedzę na ziemi oparta o łóżko i pisze bo moja mama ,Sonia i Mati poszli na imprezę do ,Parkowej,, czy jakoś tak ,cokolwiek.Oj tak ,wolna chata ktoś by pomyślał ,,super,, ale ja choć lubię samotność to wolałabym w tej chwili z kimś pogadać czy zobaczyć film.Jestem trudną osobą raz mogę cały dzień przespać ,z nikim nie rozmawiać kompletnie nic, a na drugi dzień z samego rana myślę co by tu zrobić ,gdzie iść,z kim .I w 100%  zdaje sobie sprawę ,że pisze dość chaotycznie ,ale chcę na raz napisać jak najwięcej i do tego to ,że mówię dużo po śląsku powoduje,że muszę pisać te wszystkie ą i ę i używać takich wyrazów żeby każdy zdołał mnie zrozumieć tjaaa w szkole muszę komuś czasami tłumaczyć co dane słowo znaczy co jest dość uciążliwe i ten no ....to chyba na tyle bo muszę jeszcze posprzątać bo moja siostrzenica zrobiła mi małe przemeblowanie haha...bye a tu taki Niallerek (1D) *_*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz