Środa 6 maja
Oj trochę mnie tu nie było ,ale nie sądze aby kto kolwiek tęsknił no cóż bywa.
Przez te parę dni nic a nic nie napisałam bo po prostu nie miałam na to siły .A teraz zacznijmy.
Znacie to uczucie gdy macie ochote wszystko wykrzyczeć komuś w twarz ,ale jednocześnie nie możecie lub brakuje wam odwagi?
Ja tego doznałam na własnej skórze ,kłótnia z mamą nigdy chyba nie należała do miłych rzeczy.Moja mama jest osobą bardzo szybko denerwującą się (mam to po niej :) więc gdy się z nią kłóce zapewne pół miasta nas słyszy.
Z mamą od kąt pamiętam nie miałam dobrego kontaktu ani tak zwanej więzi.
Brak więzi z mamą jest może spowodowany tym ,że rzadko ją widuje przez jej pracę,czasem widzę ją może z 2 godziny w ciągu tygodnia i połowe tego czasu ona śpi ehh....
Co jak co ,le z mamą kochamy spać ...no i jeść .
Cóż za ironia losu jem więcej niż ktokolwiek z mojej rodziny , a i tak koleżanka mi mówi cały czas ,że wyglądam jak anorektyczką co jest bzdurą i jest to bardzo irytujące .No ale nic ,życie toczy się dalej.jaki ten jebany laptop jest wkurwiający.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz